W Goteborgu jest sporo sklepów, w których można kupić wszelkie potrzebne przybory do własnoręcznego wykonania ubrań. Mało tego! Posiadanie takiego hobby jest tu bardzo popularne! Wiele razy widziałam dziewczyny dziergające w autobusach, szkole czy po prostu na ławce w mieście.
Wraz z Olą odwiedziłyśmy ostatnio kilka takich niesamowitych sklepów, w tym pasmanterię Knapp Carlsson. Założona w 1910 r. posiada największy wybór takiego asortymentu w Szwecji. Wystrój wnętrza (lady, szuflady, półki) nie zmienił się od 1945 r. Takiego wyboru guzików, nici i wszelkich dodatków nie widziałam nigdy w życiu! Re-we-la-cja! Myślę, że mojej siostrze Angelice spodobałoby się! :)
Zrobiłam kilka zdjęć:
szuflady z guzikami.. |
katalogi... |
świąteczne tasiemki |
podejrzewam, że zdjęcie z lat. 30 :) |
to już lata 40. i wystrój, który pozostał do dziś |
Ola ;) |
witryna |
I jeszcze kilka zdjęć ze sklepu z włóczkami:
na witrynie m.in. odzianinowany rower :) |
...do zobaczenia! :) |
Łaaał same cudowności!
OdpowiedzUsuńHeheh pamiętam, jak kiedyś jadąc do szkoły robiłam na drutach w autobusie, spojrzenia i komentarze ludzi wokół - bezcenne :D
Przy włóczkach wymiękłam. W którymś z poprzednich wcieleń na pewno byłam dziewiarką! :
OdpowiedzUsuńA teraz dziergam literki :D
OdpowiedzUsuń