Sąsiedzkie spotkania
Jak zapowiadałam, wczoraj odbyła się kolacja sąsiedzko-zapoznawcza w naszym mieszkanku. Przyszły koleżanki Regina i Teresa z Austrii, Jessi z Chin (imię, wersja uproszczona) oraz urocza para z Estonii Mari i Raimond. Przygotowałam placki ziemniaczane (wersja z cukrem lub z sosem), Viti hiszpański omlet (ziemniaki i jajka, pycha!), koleżanki z Austrii przyniosły czekoladki z Mozartem i domowej roboty schnapps'a, Jessi - jajecznicę z pomidorami (ponoć w Chinach to ich potrawa heh ;) a para estońska mini pizze z grzybami (oto element estoński), które tego samego dnia zebrali w pobliskim lesie!!! Bo Szwedzki na grzyby nie chodzą, więc jest ich mnóstwo :D
Spotkanie przebiegło bardzo sympatycznie, trochę sobie popiliśmy tego schnappsa i nie tylko, ale było spokojnie :D Najlepsze okazało się puszczanie najbardziej kompromintującej muzyki z danego kraju!
Austria - Hansi Hinterseer,
Czyli jak to określiły dziewczyny: marzenie każdej babci o idealnym mężu dla córki lub wnuczki :D Były narciarz alpejski teraz piosenkarz, który dla swoich fanów organizuje wspinaczki górskie!
Estonia - Onu Bella. Ma Võtsin Viina
To jest hit! Ja osobiście uważam, że obaj panowie to bracia ;)
|
pojedynek :D |
|
dziwimy się... |
|
...temu! :D |
|
smaczny Mozart! |
Dzisiejszy dzień nie zaczął się najlepiej. Padało, a mój autobus pod akademię wypadł z kursu więc postanowiłam pójść na piechotę i trochę zmokłam :/ Spieszyłam się na spotkanie z prorektorem dotyczące moich punktów ECTS, czyli zajęć jakie muszę tu zaliczyć :) Mam same ściśle muzyczne przedmioty, w tym chór! :D
Potem miałam pierwszą próbę tutti z Ronaldem Zollmanem, belgijskim dyrygentem, który prowadził wiele wspaniałych orkiestr. Rewelacyjny! Otwarty i wesoły! Świetnie się z nim pracuje. W piątek gramy koncert, do tego czasu codziennie mamy kilka godzin prób. Ale to będzie intensywny tydzień!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz