niedziela, 6 października 2013

Nauka szwedzkiego

Jak tam mój szwedzki?

Nie ukrywam, że "problemem" w nauce języka tutaj jest wszechobecna znajomość angielskiego przez Szwedów ;) Nie mobilizuje to do mówienia po szwedzku.

W Polsce uczyłam się szwedzkiego na Akademii Muzycznej. Trochę umiem, ale by móc porozumiewać się płynnie czy w ogóle zacząć odzywać w tym języku - jeszcze długa droga przede mną :D

Uniwersytet w Goteborgu zorganizował kursy j. szwedzkiego, lecz lista chętnych tak szybko się zapełniła, że dla mnie nie starczyło już miejsca. Ponoć maja zrobić dodatkowe grupy, na razie jednak czekam... Rozżalona część zagranicznych studentów postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i powstały grupy na facebooku chcących się uczyć i chcących nauczać :)

W piątek byłam na pierwszym spotkaniu grupy początkujacej. Prowadziła je Niemka pochodząca z rodziny szwedzko-szwajcarskiej, która studiuje tu farmację. Nie była zbytnio przygotowana do prowadzenia lekcji ;) ale milo, że w ogóle przyszła i poświęciła swój czas! Praktycznie wszystko o czym mówiła już wiedziałam, więc postanowiłam wybrać się na spotkanie grupy zaawansowanej.

Dzisiejsze spotkanie prowadziła Szwedka, o korzeniach włosko-szwedzkich ;) Było ok. 10 osób i rozmawialiśmy tylko po szwedzku :D To rzeczywiście grupa zaawansowana, nie wszystko rozumiałam, ale postanowiłam wytrwać! Szkoda, ze nie ma grupy pośredniej ;) zostaje mi chodzić na spotkania obu i uczyć się tez samej!

Obie grupy to miks narodowościowy! To niezwykle, że spotyka się osoby z Francji, Finlandii, Niemiec, Wielkiej Brytanii ale tez z Iranu, Indii czy Chin. Świetna sprawa, szczególnie dla Polki, która wokół siebie od dziecka miała tylko Polaków ;)
spotkaliśmy się w budynku Varldskulturmuseet

ludziki "chroniące" scianę


lekka spinka na początku ;)

ciekawe wnętrze!


żegnamy się :)


2 komentarze: