sobota, 7 grudnia 2013

Window - shopping. Jul Jul Jul!

Okres przedświąteczny to tutaj szał zakupów. Na każdym kroku sklepy. Sieciówki i małe sklepiki, tańsze i ekskluzywne, ogromne centra handlowe i butiki na Hadze. Wszystkie jednak wyglądają niesamowicie ze względu na dekoracje, ułożenie towaru (visual merchandising ;] - ach te 4 lata w sklepie z ciuchami!) czy bajeczne witryny. Z dziewczynami zaliczyłyśmy prawdziwy window-shopping :D 
Haga: piękny sklep z kapeluszami, też męskimi. W środku stał stary gramofon :)
domowo
Haga: sklep rowerowy, na witrynie: dwa z początku XX w.
Bombki muzyczne i zaręczynowe... ;D
czy Szwedzi lubią wycierać naczynia rodziną królewską? 0_o
kwiaciarnia na wypasie...
sklep dla tancerzy/ek :)
kolumna z książek
z tego sklepu nie da się wyjść!
w hali targowej - stora saluhallen - (działającej już w XIX w.) można kupić przeróżne wyroby piekarnicze, masarskie, cukiernicze...są też małe restauracje i kawiarnie :)
Martje podobały się bombki-buciki :)
Szwedzi po prostu kochają Boże Narodzenie! Dzisiaj sobotnie Metro jest całe świąteczne. W mieście wiele się dzieje: koncerty, jarmarki. Wczoraj w mojej szkole było spotkanie świąteczne. Przemawiała pani rektor Uniwersytetu Goteborskiego, był poczęstunek (szafranowe bułeczki, pierniki, mandarynki i glogg), a wszystkim przygrywał zespół jazzowy. Miło na maksa :)
Glogg to gorące wino z przyprawami, podaje się je z rodzynkami i migdałami. Jest bardzo słodkie! Idealne na zimę!
PS: Od czwartku jest już prawdziwa zima. Spadł śnieg, ale nie tak dużo jak w Polsce. Minusowa temperatura to brak mokrych butów, co mnie też cieszy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz